piątek, 14 grudnia 2012

Prolog

W życiu każdego człowieka nastaje dzień kiedy kończy się sielanka. Do tej pory wszystko było takie proste. Szkoła,potem treningi,powrót do domu- i tak każdego dnia,przez 8 lat.Ale w końcu każdy dorasta. Przyjaźnie się z Wiki od 8 lat,w sumie gdyby właśnie nie siatkówka,pewnie byśmy sie teraz nie znały. A teraz wychodzi na to,że wybrałyśmy studia w tym samym mieście -Łodzi,i wynajęłyśmy wspólne mieszkanie.Ja poszłam na dziennikarstwo,a ona architekturę.Jak to studentki nie stroniłyśmy od hucznych imprez .Choć jeszcze rok akademicki się nie zaczął,bo była dopiero końcówka sierpnia.

Wybrałyśmy się własnie na imprezę do "Havana Dance Club". Stałam przed lustrem i wybierałam ciuchy. Ostatecznie założyłam czarne rurki,brązowy pasek,jeansową koszule i do tego szpilki. Chciałam się dobrze prezentować,bo miałyśmy się spotkać ze starymi znajomymi,aktualnie dość znanymi. A mianowicie Piotrkiem Nowakowskim i Bartkiem Kurkiem. Wpadłyśmy na nich w Manufakturze tydzień temu,i zgadaliśmy się na spotkanie jak za dawnych lat.Ale dość wspominek. Wiki weszła do mnie do pokoju,kiedy kończyłam sie już malować,miała na sobie Ombre bluzkę,ciemne jeansy i koturny(zawsze skubana wiedziała,jak się ładnie ubrać)
- Anka! Świetnie wyglądasz brzydulo!- rzuciła do mnie,i od razu oberwała poduszką po głowie.
-O której w końcu mamy być przed Havaną?- spytałam ,pakując torebkę.
-Za pół godziny.I radzę się śpieszyć,bo Pit już do mnie dzwonił.

Za niespełna 20 minut byłyśmy pod klubem.Musiałyśmy czekać na chłopaków. W końcu raczyli się zjawić.Bratek jak zwykle świetnie wyglądał,szkoda tylko,że odszedł z Bełchatowa. Natomiast Pit z roku na rok wyglądał coraz lepiej,aż nie można czasem w to uwierzyć.
-Cio bejbe!- krzyknął na powitanie Piotrek,który przyszedł w wielkich różowych okularach.
-Widać ,że wakacyjna pogoda Ci sprzyja.- z uśmiechem powiedziałam do szalonego Pita.
- Trzeba wykorzystywać wakacyjną sielankę póki można.
- Kiedy wyjeżdżasz do Rzeszowa?
-Za ok. 2 tygodnie..ale nie stójmy tu tak jak kołki,chodźmy się zabawić!
Po czym Piotrek objął mnie w pasie i weszliśmy do klubu. Wiki z Bartkiem już wcześniej uciekli do środka.
W środku panowała zadymiona atmosfera,ale co się dziwić. Piątek wieczór. Wszyscy się bawią póki mogą.
Kurek i Wiki zajęli stolik. Wieczór spędziliśmy tańcząc i bawiąc się niczym dawniej jako gimnazjaliści. Brakowało mi tamtych czasów. Pamiętam jak dziś jak z Wiki biegałyśmy na mecze Pita w Międzyborowie,a on na nasze również w tym miasteczku. On przetrwał z siatkówką,my wybrałyśmy "normalne życie".
Około 2 w nocy Bartuś z Piotrkiem odprowadzili nas do domu,
-Jest późno,po co bedziecie wracali po nocy do domu. Zostańcie u nas na noc.- zaproponowała Wiki
Długo ich namawiać nie trzeba było. Moja kochana Wiki padła na łóżko i od razu zasnęła. Bartek wziął szybki prysznic,i też padł na sofie w salonie. Piotrkowi nie chciało się spać,tak samo jak mi,więc przyszedł do mojego pokoju.
-Nadal jesteś taka niska jak kiedyś. Nic nie urosłaś. - zaczął naśmiewać się z mojego 165cm wzrostu.
-Za to ty jesteś mutantem,kto to słyszał ,żeby mieć ponad 2 metry!- rzuciłam ironicznie w jego stronę,po czym rzucił się na mnie łaskocząc mnie- wiedział,że mam straszne łaskotki.
-Pamiętasz jak byliśmy w gimnazjum? Naszą wielką miłość? - po czym zrobił do mnie słodkie oczka.
-Stare czasy. Ale jak przypomnę sobie te wszystkie trzymania się za ręce,ukryte pocałunki i tego jak mi zazdrościli takiego chłopaka,to powiem Ci,że był to piękny czas.
-Nie tylko pocałunki...- po czym uśmiechnął się do mnie i puścił oko.
- Jesteś okropny!- po czym wybuchałam śmiechem i rzuciłam go poduszką,na to on złapał mnie i leżał na mnie. Byliśmy twarzą w twarz.
-Nie mów ,że nie podobało Ci się w ten sierpniowy wieczór...w sumie,to było praktycznie 4 lata temu.
-Czas szybko leci. Cieszy mnie za to to,że nadal mamy ze sobą dobry kontakt.
-Ja też sie ciesze- po czym mimowolnie się uśmiechnęłam.
Nagadałam sie z Piotrkiem chyba do 4 rano. Miło było wspominać stare czasy,.Ale aktualnie rozpoczął się nowy okres w moim życiu - Studia. I jestem bardzo ciekawa,co ten nowy czas z sobą przyniesie...
____________________________________________________
Czytając po kilkunastu napisanych rozdziałach prolog, stwierdziłyśmy, że w porównaniu z resztą opowiadania wypadł słabo. :)
Mamy nadzieję, że nie zniechęcił i zapraszamy do dalszego czytania! Nie zawiedziecie się ;)

2 komentarze:

  1. No to startuj╠ę z czytaniem :D
    Nie wiem czy dzisiaj wyrobię się z całością bo mam komp w naprawie a na innym siedzę ale z pewnością nadrobię :*

    OdpowiedzUsuń